W ostatnim odcinku przewodnika po roślinach zapomnianych i mniej popularnych warzyw zapoznamy się z trzema roślinami, które z różnych powodów zniknęły z naszych stołów. Zapraszamy też do zapoznania się z dwoma poprzednimi częściami cyklu.
Kalarepa
Mimo że znana, nie jest w Polsce równie powszechna co kiedyś. A szkoda, ponieważ zawiera wiele drogocennych środków odżywczych, takich jak pełen przekrój mikroelementów, witaminy B1, B2, B6, A, E, K, U i C. Co ciekawe, znacznie pożywniejsze i zdrowsze są często ignorowane na rzecz korzenia listki, które charakteryzują się bardzo delikatnym smakiem.
Rozsady tej dwuletniej rośliny powinny znaleźć się w drugiej połowie kwietnia. Nie jest wybredna co do rodzaju gleby, należy sadzić ją w płytkich stanowiskach z dużą ilością słońca. W zakresie podlewania należy zapewnić kalarepie średnią ilość wody, pod żadnym pozorem nie pozwolić na zalanie, korzenie „zdrewnieją” i będą bardzo niesmaczne. Zbiory można zacząć pod koniec maja.
W gastronomii nie ma zbyt wielu przepisów na dania wyłącznie z kalarepy, ale będzie dobrym dodatkiem do każdej zupy jarzynowej. Z młodych listków można przyrządzić sałatkę, a korzeń po usmażeniu na maśle z czosnkiem staje się miękki i słodkawy. Jeśli cenimy jednak goryczkę, nic nie przebije kalarepy na surowo.
Brukiew
Znana też jako karpiel jest sycącą i łatwą w uprawie rośliną kapustowatą, która ma duże zastosowanie pastewne, sporadycznie jest wykorzystywana w kuchni. W wersji białej charakteryzuje się ciekawą goryczką, odmiana żółta jest słodkawa i sycąca. Nie należy jej jednak spożywać zbyt dużo – zawiera cyjanoglukozydy, które są łączone z niedoczynnością tarczycy. Z drugiej strony w przypadku nadprodukcji jodu przez ten gruczoł, mogą okazać się zbawienne w naprawczej diecie.
Jak wspomnieliśmy, karpiel nie jest wymagającą rośliną, z zaznaczeniem dużego zapotrzebowania na wodę. Jest odporna na mrozy, potrzebuje też sporej ilości słońca, wyrośnie na każdej glebie z odpowiednią wilgotnością. Brukiew wysiać można bezpośrednio do gruntu na przełomie kwietnia i maja, lub jako poplon z rozsady. Zbiory tej dwuletniej rośliny mają miejsce w na przełomie października i listopada, korzenie dobrze znoszą przechowanie w kopcach lub pod przykryciem piasku w piwnicy.
Mimo że niezbyt popularna w polskiej kuchni, Skandynawowie i Brytyjczycy używają ją dość powszechnie, jako nadzienie, dodatek do zup i w formie puree. Jej słodkawy smak zostanie wybity jeszcze bardziej po upieczeniu, utłuczona z gotowaną marchewką i szalotką będzie świetnym dodatkiem do mięsa.
Fenkuł
Czyli koper włoski, roślina uznana w kosmetyce i pielęgnacji, ma także bardzo dużo walorów smakowych. Dotyczy to nie tylko strzępiastych liści, używanych jako przyprawa do wielu potraw i przetworów, ale także bulwiastej podstawy łodygi, zwanej czasem cebulą. Posiada wiele olejków oleistych, pomaga na trawienie i działa przeciwkaszlowo, zalecany jest w wszelkich dietach odchudzających.
W uprawie jest dość wymagający pod względem gleby, która musi być żyzna i przepuszczająca. Stanowisko musi zapewniać dużo światła słonecznego, nasadzenia powinny być wysiane w rozsadniku na przełomie kwietnia i maja. W przypadku stanowiska stałego wcześniejsze odmiany możemy zacząć wysiewać już w kwietniu, znajdziemy również takie które w ziemi umieścimy w czerwcu. Do zbioru jest gotowa już po trzech miesiącach, gdy osiągnie średnicę około 10 cm. W Polsce jest uprawiana jak roślina jednoroczna.
Fenkuł jest bardzo popularny w wielu kuchniach świata, zarówno jako dodatek jak i danie główne. Smażony i pieczony traci anyżowy posmak, nada się także do sałatek.
Warto przeglądać działy ogrodnicze pod kątem mniej znanych i odrobinę zapomnianych warzyw, duży przekrój znajdziesz poniżej:
http://www.castorama.pl/katalog-produktow/rosliny/nasiona-i-cebule